sobota, 10 września 2016

#33 Brenna Yovanoff "Wyśnione miejsca"

Wyśnione miejsca

 

Sny od rzeczywistości odgradza bardzo gruba granica, której nie można przekroczyć. Jednak okazuje się, że nasz umysł czasami może nam spłatać figla i wszystko to co powinno pozostać snem staje się rzeczywistością. Czy można odróżnić jawę od snu, gdy granica pomiędzy nimi została zatarta?



Co w fabule piszczy?

Waverly Camdenmar do perfekcji opanowała sztukę oszukiwania otoczenia i tworzenia idealnego wizerunku samej siebie tylko na pokaz. Wychodząc do szkoły codziennie "zakłada maskę", która ukazuje ją jako osobę popularną, o nieskazitelnym wyglądzie, dla której najważniejsze są wyniki w  nauce oraz w sporcie. Jednak pod fasadą niedostępności i wyniosłości kryje się całkowicie odmienna osoba. Prawdziwa Waverly to dziewczyna, która cierpi na bezsenność, a nocami wymyka się by biegać, tylko po to by zagłuszyć galopujące w jej głowie myśli. Marshall na pierwszy rzut oka wydaje się być osobą, która niczym się nie przejmuje i  nic nie bierze na poważnie.  Nie interesuje go nauka, dobre stopnie czy przyszłość. Jednak prawdziwy Marshall nie chce przyznać sam przed sobą oraz otoczeniem, że czuje zbyt dużo i zbyt intensywnie, nie chce przyznać, że sytuacja w jego domu powoli, ale skutecznie go przytłacza, wysysając z niego całą chęć do życia. Zamiast tego Marshall zagłusza swoje myśli alkoholem, narkotykami oraz przypadkowymi dziewczynami. Marshall i Waverly w rzeczywistości nigdy nie powinni zamienić ze sobą choćby jednego słowa, jednak sny rządzą się odmiennymi prawami. W snach wszystko jest możliwe, a najskrytsze pragnienia zostają spełnione.




Moja opinia


Czytając książki z gatunku New Adult czasami mam wrażenie, że nic nie jest mnie już w stanie zaskoczyć. Przeważnie większość tego typu literatury opiera się na podobnych schematach, akcja rozwija się w podobny sposób, bohaterowie często niczym szczególnym się nie wyróżniają. I nagle spomiędzy tego wszystkiego wyłania się książka „Wyśnione miejsca”, z niebanalną fabułą, skomplikowanymi bohaterami, która reprezentuje sobą wszystko to czego jeszcze w NA nie było. 


"Nie wiem, czy wiesz, ale ludzie są tak jakby otępiali. Zwykle myślą tylko o sobie, nawet jeśli wcale nie mają takiego zamiaru."


Brenna Yovanoff w „Wyśnionych miejscach” przenosi czytelnika  do skomplikowanego, nastoletniego świata, gdzie liczy się tylko popularność, uroda, władza oraz nieskazitelność pod każdym możliwym względem, a wszelkie odstępstwa od normy zasługują na pogardę otoczenia. Autorka nakreśla nam niezbyt optymistyczną wizję takiego życia, życia do którego główni bohaterowie czyli Marshall i Waverly mimo ogromnych starań nie potrafią się przystosować. Obydwoje są nadzwyczaj wrażliwymi, empatycznymi osobami, które aby zagłuszyć swoje uczucia i myśli stosują pewne mechanizmy obronne. Jednak jak się okazuje na dłuższą metę nie zdają one egzaminu i ich zawodzą.


"Siedzimy na hiszpańskim w swoich ławkach i dokładamy wszelkich starań, żeby się lekceważyć. On tradycyjnie ponury i znudzony. Ja jak zwykle wyprostowana, z uprzejmym wyrazem twarzy i nienagannym porządkiem w piórniku. Tak wyglądamy za dnia. Za dnia jesteśmy zupełnie inni."


Dużym zaskoczeniem była dla mnie fabuła książki, nie sądziłam, że akcja potoczy się w taki sposób. Nie przypuszczałam również, że książka aż tak bardzo mnie wciągnie. Autorka skupiła się na wewnętrznych pragnieniach Marshalla i Waverly, które dochodziły do głosu dopiero wtedy, gdy obydwoje spotykali się ze sobą we śnie. Jest to zarazem piękne jak i tragiczne, gdyż na jawie ta dwójka nosząc swoje maski nigdy by się ze sobą nie spotkała i nie zamieniła ani jednego słowa. Marshall i Waverly na pierwszy rzut oka stanowią swoje całkowite przeciwieństwa. Ona popularna, piękna, z dobrymi ocenami. On niezbyt lubiany, typowy zły chłopiec, który nie przejmuje się szkołą i woli imprezy od prawdziwego życia. Jednak spotykając się ze sobą w snach Marshall i Waverly odkrywają, że łączy ich więcej niż mogli kiedykolwiek przypuszczać. Kiedy pokazują prawdziwych siebie, odsłaniają swoje pokiereszowane dusze okazuje się, że są dla siebie niezbędni i nie potrafią bez siebie żyć. Jednak czy to co było prawdziwe we śnie, jest równie prawdziwe na jawie?


"To jedyna osoba, której nie przeszkadza jaka jestem. Wszyscy pozostali widzą we mnie kogoś innego. Miłą, posłuszną, przystosowaną do otoczenia dziewczynę, która tak naprawdę nie istnieje."


Brenna Yovanoff pomimo lekkiej fabuły porusza trudne tematy. Pokazuje, że w życiu codziennym każdy z nas nosi maski, które mają za zadanie pokazywać lepszą stronę naszej osobowości. Przez cały czas wystawieni jesteśmy na oceny innych, na każdym kroku ktoś wyrabia sobie na nasz temat opinie, a my nie mamy na to żadnego wpływu. Jedne osoby się tym nie przejmują i pozostają sobą, ale inne tak samo jak Waverly odgrywają jakąś rolę, podporządkowują się do wymagań otoczenia, stają się takimi osobami jakimi świat chce ich widzieć. Jak się okazuje na dłuższą metę takie życie nie staje się łatwiejsze. Im bardziej udajemy kogoś innego, tym bardziej zatracamy samych siebie.


"W porządku. Nie jesteś idealna. Mimo wszystko."
 

Podsumowując, książka „Wyśnione miejsca” okazała się najpiękniejszym snem na jawie, od którego ciężko było mi się oderwać. Autorka stworzyła piękną, wzruszającą powieść o niebanalnej, wciągającej fabule, zaskakujących zwrotach akcji oraz ciekawych, nieszablonowych bohaterach. Historia Waverly i Marshalla mimo że trochę nierzeczywista, to poruszyła mnie do głębi. "Wyśnione miejsca" polecam wszystkim miłośnikom gatunku NA, ale również osobom, które pragną przeżyć emocjonującą, pełną wzruszeń przygodę. Jednym słowem polecam!

Moja ocena: 5/6
Autor: Brenna Yovanoff
Tytuł: Wyśnione miejsca
Ilość stron: 360
Okładka: miękka
Wydawnictwo: Otwarte (Moondrive)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz!
Zapraszam ponownie!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...